Fani MMA w Polsce mają za obowiązek zapamiętać takiego zawodnika jak Mirko Filipovic, bowiem będzie on największą gwiazdą pierwszej historycznej gali UFC w naszym kraju. "Cro Cop" 11 kwietnia w Kraków Arenie wejdzie do oktagonu z Gabrielem Gonzagą i jak przyznaje – po trzyletniej rozłące z MMA, będzie tego dnia gotowy do walki. 41-letni kickbokser zdradził także, że po raz kolejny zdecydował się na zmianę dyscypliny, bowiem chciał ponownie spróbować swoich sił.
- Sportowo mam szansę. Jeśli uda mi się odnieść sukces - świetnie, jeśli nie - trudno, ale przynajmniej będę wiedział, że próbowałem i dałem z siebie wszystko! Nie podpisałem umowy z UFC z powodu ogromnego kontraktu, tylko dla własnej przyjemności. Nie mogę się doczekać walki. Będę wtedy jak bestia! Obiecuję to sobie i moim fanom – powiedział Filipovic.
Walka wieczoru: