Największe tegoroczne wydarzenie w świecie MMA już za nami. Gala UFC 200 mimo problemów z ostatecznym zestawieniem hitowej walki wieczoru, nie zawiodła. Głównie jeśli chodzi o powrót Brocka Lesnera, legendarnego wojownika wagi ciężkiej, który pokazał, że swoją osobą może jeszcze sporo namieszać. Zaskoczyła na pewno słabsza postawa Mieshy Tate, która straciła mistrzowski pas wagi koguciej.
Rozczarowany mógł poczuć się Daniel Cormier. Mistrz kategorii półciężkiej na dwa dni przed walką dowiedział się, że Jone Jones z nim nie zawalczy z powodu wykrycia w jego organizmie dopingu.