Alexander Gustafsson w 2015 roku doznał dwóch porażek - z Danielem Cormierem i Anthony Johnsonem. Dwa przegrane starcia sprawiły, że stracił wówczas ochotę do MMA i prawie na rok zniknał ze sceny UFC. Gdy wrócił naprzeciw niego stanął Jan Błachowicz. Polak musiał uznać wyższość przeciwnika, który wówczas jasno dał do zrozumienia, że odzyskał głód walk. Szwed tym razem pofatygował się ocenić pojedynek jego rywali, z którymi doznał porażek.
- Jeśli jeden z tych ciosów dojdzie do DC to będzie to ciężka noc. Ale z drugiej strony, odnośnie Anthony’ego widzieliśmy go zdominowanego, widzieliśmy go przegrywającego i skończonego przed czasem. O DC wiem, że jest to twardy gość. Nie ma znaczenia to, czym go zaatakujesz, on wciąż po prostu idzie do przodu. DC zachowa pas tej nocy, ale jest to trudna do przewidzenia walka - powiedział Gustafsson.
