Yoel Romero długo czekał na to, aby otrzymać szansę walki o mistrzowski pas, aż wreszcie ją otrzymał. Na razie będzie to jednak tytuł tymczasowy. Kubańczyk chociaż chciał walczyć z Michaelem Bispingiem jest zadowolony, że dojdzie do jego starcia o to trofeum z Robertem Whittakerem. Sam podkrśla, że nie chce być jak aktualny mistrz i unikać pojedynków jakie daje mu federacja.
- Teraz zawalczę o pas tymczasowy, a potem zaczekam na pana Bispinga. Nie jestem niezadowolony z takiego rozwiązania. Wszystko jest ok. Trzeba zawsze robić krok za krokiem, a moim celem jest walka o tytuł i po to właśnie zmierzam. Oczywiście wszystko smakowałoby nieco lepiej, gdyby walka była przeciwko Bispingowi i każdy wie dlaczego - powiedział Romero.