2014.02.15// P. Rączka
Ronda Rousey twierdzi, że nie powinno się prowadzić testów antydopingowych na obecność marihuany w organizmie. Mistrzyni wagi koguciej UFC tymi słowami odniosła się do sytuacji i zamieszania, jakie wynikło to po tym jak Jessicy Eye została przyłapana na zażywaniu niedozwolonych środków. Zawodniczka została zawieszona, będzie musiała zapłacić karę finansową, a wynik jej ostatniej walki z Sarah Kaufman na UFC 166 został zmieniony na 'no contest'. Rousey poruszyła ciekawy i delikatny temat – czy marihuana to doping?
-
Trawa w żaden sposób nie wpływa na formę. Testy antydopingowe na nią są prowadzone tylko i wyłącznie z powodów politycznych. Komisja sportowa jest po to, by sprawdzać, że rywalizujemy sportowo i uczciwie. Nie rozumiem, po co testują nas na substancję, która nie ma nic wspólnego ze sportową rywalizacją. Te testy nie leżą w jurysdykcji komisji sportowej. To naruszenie prywatności – powiedziała Rousey.