Logo

Polak zjechał ze szczytu ośmiotysięcznika na nartach

Andrzej Bargiel zdobył w środę himalajski ośmiotysięcznik Sziszapangm, a drogę powrotną pokonał na nartach. Ekstremalny narciarz i skialpinista pojawił się na szczycie o godzinie 13:12 lokalnego czasu, a w bazie zameldował się o godzinie 17:00, skąd już kwadrans później poinformował o swoim dokonaniu na jednym z portali społecznościowych. Wyjście z bazy, będącej na wysokości 5600 m, i dojście do wierzchołka na nartach skitourowych zajęło 25-letniemu Polakowi 28 godzin, a powrót na wysokość 5800 m - półtorej godziny.

- Wyruszyliśmy w środę o świcie z drugiego obozu założonego na 6800 m w trójkę, czyli ja, brat i Darek Załuski. Po godzinie, na wysokości 7000 m, Grzegorz i Darek zasygnalizowali, że źle się czują i zawrócili. Biłem się z myślami co robić, zwłaszcza, że w środę rano nastąpiło załamanie pogody. Zaryzykowałem i udało się. Jesteśmy już w bazie - powiedział trzykrotny mistrz Polski w skialpinizmie, trzeci zawodnik Pucharu Świata w 2009 roku.



Silny wiatr i opady śniegu zmusiły do odwrotu wszystkie wyprawy zdobywające Sziszapangmę. Gdy do szczytu pozostało 200 m, Bargiel postanowił przeczekać porywisty wiatr, w tym czasie torując sobie drogę w śniegu sięgającym jego wzrostu. Jak się okazało – warto było, bowiem cel został osiągnięty. - Było bardzo ciężko, bo dosypało dużo śniegu. Pogoda też była kiepska, więc nie wiadomo było, czego do końca się spodziewać, ale udało się i już jesteśmy w bazie. Jestem szczęśliwy - przyznał w rozmowie z RMF FM.


2013-10-02 - P. Rączka

0

Komentarze do:
Polak zjechał ze szczytu ośmiotysięcznika na nartach

Podobne artykuły i galerie