Khabib Nurmagomedov już 7 kwietnia na gali UFC 223 na Brooklynie zmierzy się z tymczasowym mistrzem dywizji, Tony’m Fergusonem o pełnoprawne mistrzostwo wagi lekkiej. Rosjanin przyznał, że po pokonaniu Fergusona nie ma zamiaru zgadzać się na automatyczną walkę z Conorem McGregorem. W jego ocenie Irlandczyk będzie musiał zasłużyć na to, aby stoczyć pojedynek o pas, a więc wcześniej zaprezentować swoją wartość w starciu z kimś innym.
- Uczynię Conora pokornym. Pokonam Tony’ego Fergusona i potem powiem Conorowi, że musi najpierw zasłużyć na walkę ze mną i wywalczyć sobie ją. Conor ma tylko jedną walkę w wadze lekkiej. Ja mam rekord 25-0 w wadze lekkiej. Jestem niepokonany. Niekwestionowany. Zabiorę ten pas i potem zobaczymy co się stanie - powiedział Nurmagomedov.
- Rozumiem, że zawodnicy próbują zarobić pieniądze na walce z Conorem, ale ja nie jestem w tym sporcie dla zarabiania. Pieniądze mogę zrobić na wielu innych rzeczach w Rosji. Dużo pieniędzy. W sporcie jestem dlatego, żeby stworzyć historię i własne dziedzictwo - dodał.
