Michał Kita już za tydzień stanie twarzą w twarz z niebezpiecznym Amerykaninem, Chrisem Barnettem na gali Fighters Arena 3 w Łodzi. Zawodnik ten jest jednym z najlepszych ciężkich w naszym kraju - w dodatku posiada bardzo duży bagaż doświadczenia na arenie międzynarodowej. Kibicie MMA w Polsce będą mieli znakomitą okazje do tego, aby obejrzeć pojedynek na wysokim europejskim poziomie, w wykonaniu dwóch bardzo dobrych fighterów.
- Nigdy nie ukrywałem, że mierzę wysoko, dlatego brałem walki z marszu z trudnymi rywalami, licząc na awans sportowy. Nie oszukujmy się, chcę walczyć w największych organizacjach. Popełniłem kilka błędów, ale teraz trzeba wygrywać takie pojedynki, jak chce się o tym myśleć. Mam wygrane dwie ważne walki, do Łodzi jadę po trzecie z rzędu zwycięstwo. Potem wszystko się może zdarzyć. Nie ma co mówić głośno, bo różnie to bywa. Propozycji mi nie brakuje, ale jak zaznaczyłem - mierzę wysoko. Teraz ważna jest tylko ta walka - powiedział Kita w rozmowie z Fightsport.pl
