Chociaż wszyscy obecnie żyją walką Conora McGregora z Floydem Mayweatherem, to jednak nawet sam Irlandczyk pamięta o swoich zobowiązaniach wobec UFC. Irlandczyk przyznaje, że wciąż jest otwarty na walkę z niepokonanym Khabibem Nurmagomedovem, ale w głowie ma również chęć stoczenia trylogii z Natem Diazem. Taki pojedynek na pewno również dobrze by się sprzedał i znalazło by się wielu chętnych na wykup PPV.
- To z pewnością jedna z rzeczy, którą chciałbym zrobić. Czy to będzie następne, nie wiem. Nawet nie wiem jak wygląda sprawa gali w Rosji, czy to możliwe, czy Khabib będzie w stanie się pozbierać. Ostatnio nie zrobił wagi - powiedział McGregor.
- Trylogia z Diazem również chodzi mi po głowie. On powinien być mi naprawdę wdzięczny. Zanim zmierzył się ze mną, dostawał 20 tys. za walkę i 20 tys. za zwycięstwo. Stoczył 19 walk w UFC, a zgarniał 40 tysięcy. Teraz jest multimilionerem, więc nie wiem dlaczego jest tak bardzo zgorzkniały. Być może te bęcki, które dostał w rewanżu trochę poprzestawiały mu w głowie. Mam nadzieję, że nie, ale myślę, że tak się stało - dodał.
