18 stycznia Martin Bromage wyruszył w samotną podróż motolotnią z Londynu do Australii. Pilot w dniu rozpoczęcia przygody spadł kilkadziesiąt kilometrów przed wybrzeżem Francji. Jego ciało odnaleziono w wodzie, w godzinach wieczornych.
Rankiem Bromage wyruszył z lotniska pod Londynem i w czasie lotu nad kontynentem wszystko szło dobrze. Problemy pojawiły się nad Kanałem La Manche, gdzie panowały złe warunki pogodowe. Podobno podał przez radio informację, że wraca do Wielkiej Brytanii i chwilę później nie można było się z nim skontaktować.
Zespół motolotniarza, który nadzorował podróż, gdy tylko zauważył niepokojące sygnały z nadajnika GPS, poinformował straż przybrzeżną o wydarzeniu. Natychmiastowe wysłanie śmigłowca ratunkowego nie było możliwe właśnie ze względu na straszne warunki atmosferyczne. Na razie nie znane są bardziej szczegółowe okoliczności tragedii.
Bromage planował podróż przez 18 krajów i 4 kontynenty, w czasie której zbierał fundusze dla organizacji charytatywnej Help the Heroes, wpierającej angielskich żołnierzy uczestniczących w wojnie w Iraku i Afganistanie.
.jpg)
