Marcin Najman nie chciał na gorąco oceniać przyczyn swojej porażki, jednak po walce, tradycyjnie, po raz kolejny oficjalnie zakończył swoją karierę. - Jeśli chodzi o moją zawodniczą karierę jest to już koniec. "El Testosteron" stwierdził, że walka z Pudzianowskim wiele go nauczyła i nie chciał popełnić takiego samego błędu. - Wiedziałem, że jak podejdę do niego na nogach z lewym prostym, to mnie skontruje low-kickiem. Moja taktyka była taka żeby go wymęczyć na górze i sam by się przewrócił.
Były bokser bardzo szybko znalazł powody swoich porażek. - Ja mam naprawdę bardzo trudnych przeciwników. Rywale są zawsze ciężsi ode mnie, o jakieś 20-30 kilogramów - ja z ogórkami nie walczę!
Mam nadzieje ze na prawde zakonczyl kariere i nie będą juz promowac tego pseudo sportowca.
A mnie zastanawia fenomen Najmana. Koles udawal sportowca i zarobil przy tym wiecej niz nie jeden profesionalny zawodnik.
Po prostu mial szczescie :) zanlazl sie w odpowiedni miejscu i czasie i ot cały jego fenomen.