2016.09.01// P. Rączka
5 Listopada w Mexico City po raz pierwszy w oktagonie UFC pojawi się Marcin Held (22-4). Jego rywalem będzie niezwykle groźny i wymagający Diego Sanchez (26-9). Amerykanin w ostatnim czasie nie radzi sobie jednak najlepiej. W ostatnim sześciu pojedynkach przegrał cztery starcia. W lipcu tego roku został już w pierwszej rundzie przez Joe Lauzona. Na papierze faworytem do zwycięstwa będzie Tyszanin.
- Z nim chciałbym zmierzyć się nieco później. On jest na tyle mocny, że może zostać mistrzem UFC w kategorii lekkiej i chciałbym właśnie zmierzyć się z nim, kiedy już zdobędzie tytuł. Na początek chciałbym zostać wrzucony od razu na głęboką wodę i liczę na mocne nazwisko, ale nie mam konkretnego rywala w głowie - mówił przed podaniem nazwiska rywala Held, odnosząc się do rewanżu z
Willem Brooksem, który już wcześniej przeniósł się do UFC.