UFC będzie miało spory kęs do przełknięcia po walce Marcina Helda z Joe Lauzonem. W ocenie sędziów Polak przegrał to starcie, co było sporym zaskoczeniem dla samego przeciwnika, który wprost po walce powiedział, że on tego pojedynku nie wygrał. Tyszanin po tym jak został okradziony ze zwycięstwa ma bilans 0-2 w UFC. Mało jednak prawdopodobne jest to, aby federacja zrezygnowała z jego usług po takim skandalu.
''Razem z trenerem oglądaliśmy w hotelu walkę i po dokładnej analizie wiem, że ta walka była dla mnie wygrana. Dwóch sędziów tego nie zauważyło, cała reszta świata TAK.'' - napisał Held.
