Kenny Florian (13-5) zapowiedział, że zamierza wrócić do walk tak szybko jak tylko będzie to możliwe. Amerykanin podjął taką decyzję po porażce w starciu z Gray`em Maynardem (10-0), która odbyła się podczas gali UFC 118. Florian niezwykle ciężko pracuje na treningach, gdyż pragnie możliwie jak najlepiej doszlifować każdy element stylu walki. Szczególnie wiele czasu poświęca na trenowanie zapasów, które były jego piętą achillesową.
„Kenny załamał się po porażce z Maynardem. Kilka dni musiał dochodzić do siebie. Uświadomił sobie jednak, że musi włożyć sporo pracy w to, by poprawić swoje umiejętności zapaśnicze. W związku z tym postanowił wrócić do zajęć treningowych jak najszybciej. Ciężko trenuje każdego dnia” – oświadczył menedżer Floriana – Malki Kawa.
Kenny Florian dostał ofertę walki z B.J. Penn’em. Walka miałaby się odbyć 20 listopada. Menedżer zawodnika odrzucił jednak tę propozycję, gdyż stwierdził, iż jego klient do tego czasu nie zdąży dojść do optymalnej formy. Kawa uważa, że najodpowiedniejszym terminem na walkę będzie styczeń.
„Nie mogę jeszcze zdradzić z kim zawalczy Kenny. Jesteśmy w trakcie poszukiwań przeciwnika. Mogę zapewnić, że wybierać będziemy z szerokiego grona zawodników” – dodał Kawa.
Mówi się, że Florian może zmierzyć się z Jim’em Miller’em (18-2), Evan’em Dunham’em (11-1) bądź też z Sean’em Sherk’iem (36-4-1). Jednak są to informacje niepotwierdzone.
.JPG)
.jpg)
