Forrest Griffin i Tito Ortiz to byli mistrzowie i czołowi zawodnicy UFC. Na gali UFC 106 w Las Vegas (21/22 listopada) doszło do ich ponownego starcia, które zwyciężył Griffin.
Trzy lata temu gdy Ortiz i Griffin spotkali się na ringu zwyciężył Ortiz i początek weekendowej walki zapowiadał powtórkę z rozrywki. Okazało się jednak, że Griffin nie zmarnował czasu i wyszkolił swoje umiejętności.
W pierwszej rundzie powalony przez Ortiza Griffin szybko odwrócił sytuację i dobrze atakował w stójce. W drugim etapie Forrest ponownie uratował się z opresji w parterze wypłacając rywalowi mocne uderzenia w twarz. W ostatniej, trzeciej rundzie Ortiz nie miał już sił na walkę, którą wytrzymał do końca. Griffin szalał i zasypywał go seriami ciosów.
Sędziowie ogłosili werdykt. Dwóch przyznało zwycięstwo Griffinowi. Trzeci Glenn Trowbride uznał przewagę Ortiza pokazując tym swój brak kompetencji.
Przeczytaj także: It's Showtime - sukces Joanny Jędrzejczyk » Ciekawą walką na UFC 106 było starcie Josha Koschecka z Anthony’m Johnsonem. Koscheck pokazał swoje umiejętności zarówno w stójce i w parterze pokonując większego i silniejszego rywala przez duszenie.
Szybko zakończył się pojedynek Nogueira Antonio Rogerio z Louisem Arthurem Cane’m. Rogeiro lewymi sierpowymi powalił przeciwnika i dobił go uderzeniami w parterze, kończąc walkę po niecałych dwóch minutach.
Ciężką walkę stoczyli Paulo Thiago i Jacob Volkmann, która ostatecznie zwyciężył Thiago a Amir Sadollah pokonał wracającego na ring Phila Baroniego.
