Khabib Nurmagomedov w swojej zawodowej karierze stoczył dwadzieścia cztery walki z czego żadnej nie przegrał. Aż osiem razy triumfował już dla UFC. Federacja ta jednak nie docenia talentu Rosjanina, a może po prostu nie chce doceniać. Ten czuje się lekceważony przez Dana White`a i już zapowiedział odejście do innej organizacji. Po zwycięstwie w weekend sytuacja może jednak zmienić oblicze i kto wie czy nie zobaczymy Khabiba w pojedynku z Conorem McGregorem o mistrzowski pas.
- Rozmawiałem z Daną Whitem i powiedziałem "Nie wysyłaj mi więcej swoich fałszywych kontraktów, ja potrzebuję prawdziwego kontraktu." On odpowiedział "masz skończyć tę walkę" Ja powiedziałem "Ty wiesz, że tylko ja na to zasługuję. Po tej walce chcę prawdziwy kontrakt." On powiedział "ok, skończ to". Po zakończeniu walki powiedziałem mu, że czekam na zgodę na walkę. Może Brooklyn, czemu nie 209, 210 w Las Vegas? Gdziekolwiek, nie ma to znaczenia. Rosja, Irlandia, mogę walczyć w Twoim ogródku - powiedział Nurmagomedov
