W walce wieczoru ma gali KSW 25 Mamek Khalidov potrzebował zaledwie dwóch minut, aby pokonać Ryutę Sakuraia. Polak tym samym udanie zrewanżował się na Japończyku – kilka miesięcy temu ich starcie zakończyło się remisem. Wielu ekspertów mówiło wówczas, że Mamed powinien tamto starcie przegrać, dlatego bardzo zależało mu na tym, aby udowodnić coś sobie i innym. Patrząc na przebieg całego rywalizacji poszło mu to dość łatwo.
Zaczęło się od dobrej wymiany w stójce, w które Khalidov zadał kilka kopnięć oraz uderzeń. Rywal widząc, że na tej płaszczyźnie sobie nie radzi, zdołał przenieść walkę do parteru. Tam choć miał przewagę, bo był na górze, to jednak szybko ją stracił, bowiem Mamed umiejętnie założył mu trójkąt nogami na szyi i po chwili sędzia musiał przerwać walkę!
Pozostałe walki: