Mariusz Pudzianowski przegrał z Seanem McCorkle'em podczas gali KSW 23 w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie. Polak odważnie ruszył na rywala zaraz po pierwszym gongu i starał się utrzymywać pojedynek w stójce. "Big Sexy" w pełni wykorzystywał swoją przewagę warunków fizycznych i dość szybko przeniósł walkę do parteru. Tam górę wzięło jego doświadczenie i bez większych problemów zapiął klucz na rękę "Pudziana", który był zmuszony odklepać.
Ta walka pokazala ze Pudzianowi zostaje jedynie obijanie leszy i ogorkow i wystarczy zeby ktos mial jako takie pojecie o MMA i nasz Mariuszek nie istnieje.