Jan Błachowicz pokonał po decyzji sędziów Gorana Reljicia w walce wieczoru na gali KSW 22 na warszawskim Torwarze. Polak już w I rundzie był bliski założenia rywalowi dźwigni, ale ten umiejętnie wyszedł z opresji. W drugiej odsłonie walka praktycznie odbywała się w stójce, a Janek co jakiś czas obijał przeciwnika potężnymi kopnięciami. Jeszcze przed gongiem Chorwat zebrał potężnego kopniaka i tylko fakt, iż wypadł za liny uratował go przed nokautem.
Trzecia runda była spokojniejsza. Błachowicz mając świadomość prowadzenia na punkty, kontrolował przebieg pojedynku i tylko obijał zakrwawioną twarz Reljicia. Rywal naszego fightera w ostatnich minutach walczył już tylko o przetrwanie, ale pokazał charakter i dotrwał do końca.
W drugim ciekawym pojedynku tego wieczoru Paweł Nastula już w pierwszej rundzie założył dźwignię na rękę Kevina Asplunda, a ten musiał odklepać. Gdy tylko walka przeszła do parteru było niemal pewne, że dla Amerykanina jest to praktycznie koniec. Polak umiejętnie "szykował" rywala do nieuniknionego.
Pozostałe walki:
