Jan Błachowicz nie zdołał przeciwstawić się Thierry'emu Sokodjou. Kameruńczyk przeważał nad Polakiem w każdym aspekcie walki i zakończył ją już po dwóch rundach. Tym samym Sokodjou wywalczył tytuł mistrzowski w kategorii półciężkiej. Starcie miało miejsce w czasie gali KSW 15 w Warszawie.
Sokodjou już na początku walki zdecydowanymi atakami osłabiał Polaka. Błachowicz podjął wszelkie działania, by dorównać bardziej doświadczonemu rywalowi, lecz nie przyniosły one większego efektu. Kameruńczyk bombardował dwudziestoośmiolatka piekielnie mocnymi kopnięciami, które stopniowo go wyniszczały. Po pierwszej rundzie starcia Polak wyraźnie utykał, a w drugiej odsłonie Kameruńczyk dopełnił dzieła i pogorszył uraz Błachowicza.
W związku z takim stanem rzeczy Błachowicz nie był zdolny do kontynuowania rywalizacji i musiał opuścić halę Torwaru na noszach. Po zakończeniu walki Kameruńczyk przyznał, iż znał słabe punkty Błachowicza i konsekwentnie w nie uderzał. To pozwoliło mu osiągnąć końcowy sukces i obnażyło braki polskiego zawodnika.
Myslalem ze John jest lepszy i nie bedzie mial problemow z kolesiem ktory najlepsze lata ma juz za soba.
To pokazuje nasze miejsce w MMA :( wystarczy ze przyjedzie sredniak i leje jednego z lepszych zawodnikow w polsce.
Ciezko zeby nasi bili najlepszych, bo jestesmy ladnych pare lat w plecy. Zobacz od ilu lat w Polsce jest MMA a jak to wyglada w innych panstwach.