Joanna Jędrzejczyk stanowczo zaprzecza, jakoby miała odklepać w ostatniej akcji pojedynku z Rose Namajunas na gali UFC 217. Co innego widać jednak na nagraniach, gdzie widać ruchy ręką wyglądające jak odklepanie. Polka nawet patrząc na materiał wideo mówi, że nic podobnego nie miało miejsca i nie odklepała walki. Niektórzy twierdzą, że była mistrzyni wagi słomkowej po prostu nie chce się przyznać do tego, że musiała zakończyć walkę w taki sposób.
- Ktoś powiedział, że klepnęłam, ale ja nigdy nie odklepywałam. Żartujesz sobie? Prawdopodobnie próbowałem wstać, ale nie zrobiłem tego. To była dla mnie sekunda. Wiem, że zajęło to trochę czasu – od upadku na matę po ciosie i pozostałych uderzeniach, gdy miałem pozycję żółwia, ale dla mnie to było jak fragment sekundy. Wiem, że to trwało kilka długich sekund. To wygląda zupełnie inaczej niż ludziom się wydaje, że tak jest - powiedziała Jędrzejczyk.
- Nie odklepałam. Nie zrobiłam tego. Słyszałam to jakieś dwa razy, ale daj spokój. Nie klepałam. Prawdopodobnie próbowałem wstać. Prawdopodobnie nie wiedziałam, co się dzieje w tym czasie. Moje ciało... nie mogłem złapać właściwej równowagi, wiesz? Nie klepałam, nigdy nie odklepywałam i teraz też tego nie zrobiłam - dodała.
