Ciągle trwają poszukiwania Jana Lisewskiego, który wypłynął pokonać Morze Czerwone na desce kitesurfingowej. W ciągu dnia Polaka szukały cztery łodzie ratownicze oraz helikopter, jednak nie udało im się go odnaleźć w obszarze prowadzącym z egipskiego El Gouny do portu Duba w Arabii Saudyjskiej. Lisewski ciągle nadaje sygnały swoim lokalizatorem, niestety są one dość sprzeczne, gdyż raz informuje "CHECK IN/OK", a po jakimś czasie "SOS".
Nad całą akcją czuwa konsul RP w Rijadzie Igor Kaczmarczyk, który poinformował, że poszukiwania nie zostaną przerwane. - Szef straży przybrzeżnej, oświadczył, że mimo iż zapadły ciemności, służby nie zamierzają przerwać poszukiwań Polaka. Obecnie analizowana jest szczegółowo również pozycja dochodzących sygnałów z lokalizatora Lisewskiego.