W walce wieczoru UFC w Singapurze byliśmy świadkami fenomenalnego nokautu. Holly Holm (11-3) w trzeciej rundzie posłała na deski Bethe Correię (10-3-1) wysokim kopnięciem. Samo starcie nie było wielkim widowiskiem. Były momenty, że sędzia musiał zachęcać obie zawodniczki do większej aktywności, bowiem obie były zbyt defensywnie nastawione. W pierwszej rundzie widzieliśmy tylko dziewięć celnych ciosów.
Dzięki tej wygranej pogromczyni ROndy Rousey powraca na mistrzowską ścieżkę. Jak sama zapowiada, chce udowodnić, że jeszcze liczy się w grze o pas.