Wszyscy z niecierpliwością czekają na powrót Georges St-Pierre i jego starcie o mistrzowski pas z Michaelem Bispingiem, które zbliża się wielkimi krokami. Pytanie jednak jest inne - co jeśli GSP wygra? Niektórzy twierdzą, że rzuci wyzwanie komuś z innej dywizji. Przyjaciel klubowy GSP jest zdania, że wybór padnie na Conora McGregora, bowiem dla federacji będzie to strzał w dziesiątkę - tak samo jak dla zawodnika. Pojedynek z Robertem Whittakerem, czyli oficjalnym pretendentem, jak łatwo się domyśleć, nie będzie strzałem marketingowym dla nikogo.
- Prawdopodobnie on po tej walce rzuci wyzwanie Conorowi McGregorowi. Jeśli Georges wygra, stanie się największym zawodnikiem MMA wszech czasów. Jeśli Conor by wygrał, można by go nazwać tak samo. Myślę, że ludzie by tego nie odbierali Conorowi. Walka z Conorem jest teraz dobrą opcją dla każdego – w każdej dywizji - powiedział Olivier Aubin-Mercier.
