2015.03.07// P. Rączka
Gala Fight Exclusive Night 6 we wrocławskiej hali Orbita zakończyła się skandalem, o którym będzie mówiło się przez kolejne lata. To miało być mocne wejście organizacji, bowiem po raz pierwszy ogólnopolska telewizja transmitowała galę. W walce wieczoru Victor Marinho wygrał przez nokaut w piątej rundzie z Tymoteuszem Świątkiem, ale pojedynek powinien być zakończony znacznie wcześniej, bowiem Polak od kilkunastu minut nie był w stanie już walczyć, a tylko słaniał się na nogach.
Ani sędzia, ani trenerzy nie przerwali tego jednostronnego znęcania się nad przeciwnikiem. Brak profesjonalizmu był widoczny z każdej strony. O ile można zrozumieć ambicje zawodnika, o tyle ciężko zrozumieć całą resztę osób, odpowiedzialną za pojedynek.
- Lekarz nie powinien go już wypuścić na piątą rundę - uważał Łukasz Jurkowski, komentujący tę batalię. W czwartej, a zwłaszcza w piątek rundzie nie była to już walka o zwycięstwo w wykonaniu Świątka, lecz walka po przeżycie. Niestety, wszyscy tylko ją tylko oglądali, a nikt nie odważył się przerwać.
Pojedynek zakończył się przed ostatnim gongiem. Świątek leżał na macie półprzytomny. Z ringoklatki został wyniesiony na noszach i odwieziony do szpitala.
- To jest skandal! Walka powinna być przerwana dużo wcześniej! - denerwowali się eksperci Polsatu. Z ostatnich informacji wiadomo, że zawodnik ma złamany nos.