2017.02.22// P. Rączka
Damian Janikowski z wielkimi nadziejami czeka na swoją pierwszą walkę w MMA. O tym z jakim profesjonalizmem podchodzi do nowej dyscypliny mogą świadczyć słowa Marcina Tybury z którym trenuje. Zawodnik UFC przyznał, że nigdy nie wiedział tak zaangażowanego sportowca w ten sport. Były zapaśnik ma co nadrabiać, bowiem w MMA same zapasy nie wystarczą do tego, aby wygrać walkę. Trzeba również dobrze i mocno bić oraz kopać.
- Tak bardzo ciężko pracować w sporcie olimpijskim, takim niszowym jakim są zapasy, bo taką pracę jaką my wykonywaliśmy czy wykonujemy, jest to nasze życie, a nie dostajemy w zamian tego co powinniśmy dostawać. Nasz kraj, nasza Polska tak dziwnie działa, że nie docenia wartościowych zawodników z takimi wynikami, dlatego stwierdziłem, że chcę to robić, ale nie dlatego, że zarobić jakieś pieniądze, czy wyjść z moim medalem i dostać po głowie - powiedział Janikowski.
- Po prostu wiem, że się do tego nadaję, jestem tak mobilnym i sprawnym sportowcem, zapaśnikiem. Czuję to w sercu i w swoich ruchach, że jestem w stanie przekształcić się w dobrego zawodnika MMA. To skłoniło mnie do podjęcia decyzji - dodał.