Zawodnicy wagi średniej w UFC nie kryją oburzenia po tym jak mistrzowską walkę otrzymał Georges St. Pierre. Tym bardziej, że akurat ta kategoria wagowa jest uważana za najmocniejszą i fighterzy muszą długo czekać, aby otrzymać szansę walki o tytuł. Słowa oburzenia wyraził tym razem Chris Weidman, dla którego wracającemu zawodnikowi z emerytury danie z automatu walkę o tytuł jest czym niezrozumiałem i przeczy to prowadzeniu uficjalnych rankingów.
- Ta walka zdecydowanie wstrzyma całą dywizję i jest do bani dla wszystkich z kategorii średniej. Rozumiem GSP, który dostaje szansę walki o pas wagi średniej z gościem, który jest dla niego mniej niebezpieczny niż mistrz wagi półśredniej – Tyron Woodley. To wielka szansa dla GSP i rozumiem jego intencje - powiedział Weidman.
- Dla Bispinga to też świetna szansa. On zarobi dużo pieniędzy i będzie walczył z gościem, który przychodzi z dywizji półśrendiej i nie walczył od trzech lat. Dla Bispinga to lepiej, bo nie będzie walczył z topowym pretendentem wagi średniej. Dla nich dwóch ta walka to świetne rozwiązanie, ale dla całej dywziji jest do bani - dodał.
