Shane Carwin planuje w przyszłości zdobyć pas mistrza wagi ciężkiej mimo tego, że na ostatniej gali UFC, uległ Brockowi Lesnarowi.
Crawin przegrał jednak w dobrym stylu. W pierwszej rundzie zaserwował rywalowi 57 ciosów, z czego aż 47 w parterze. Lesnar przetrzymał tak ostry napór rywala, który teraz chyli przed nim czoła.
Carwin uważa, że Brock w dużej mierze zawdzięcza wygraną sędziemu. Po walce przyznał on, że kilkakrotnie czuł jak Lesnar traci przytomność. Swój atak jednak kontynuował, ponieważ sędzia nie zdecydował się na przerwanie starcia, choć inni na pewno zakończyliby pojedynek.
Carwin ma teraz wielką motywację do dalszych treningów, bo marzy o mistrzowskim pasie. Ma nadzieję, że będzie mu dana kolejna walka o tak prestiżowy tytuł, gdyż jego celem jest uzyskanie miana najlepszego zawodnika świata.
