Alistair Overeem (37-14 MMA, 2-3 UFC) w swojej najbliższej walce zmierzy się ze Stefanem Struve (25-6 MMA, 9-4 UFC) i zapowiada, że będzie to dla niego wielki powrót. Holender przewiduje, że upora się z przeciwnikiem w zaledwie 30 sekund. Cóż... trudno wierzyć w takie zapowiedzi, gdy ma się na uwadze ostatnie starcie, w którym zawodnik ten przegrał w pierwszej rundzie przez uderzenia z Benem Rothwellem. Jedno jest pewne – taka osobowość jak Alistair na pewno przydałaby się w czołówce wagi ciężkiej.
- Ja tak naprawdę nie jestem pod jego wrażeniem. Jestem uderzaczem i lubię nokautować ludzi. Zamierzam go znokautować w 30 sekund po pierwszym gongu. Znam siebie, miałem już wcześniej kilka niepowodzeń, ale przeszedłem przez nie. Zawsze znajdą się krytycy i mają do tego prawo. W mojej kwestii leży, by się nie poddawać. Trzeba mieć wyprostowane plecy, podbródek ściągnięty do klatki piersiowej i zrobić to jak najlepiej – powiedział Overeem.
